Agnieszka Gorońska potrafi jak nikt zrozumieć środowisko rówieśników. Ona nie jest obserwatorem
z boku, ona w tym środowisku aktywnie się obraca. Sieje w różnych naczyńkach słowa i czeka aż
dojrzeją. Pióro i aparat fotograficzny rejestrują życie. Pęcznieją albumy ze zdjęciami i katalogi rozmów
z ludźmi. Autorka przegląda te materiały i szuka dla siebie miejsca w dorosłym, odpowiedzialnym życiu – „chciałabym tłumaczyć z języka na język z serca na serce”. O potrzebie znajomości języków nie trzeba nastolatkom przypominać, to wiedzą doskonale i szlifują swoje umiejętności, gdzie tylko można. Sztuka tłumaczenia z języka na język jest prostsza do osiągnięcia niż tłumaczenie „z serca na serce”.