SACERDOS ET HOSTIA. Ks. Stanisław Streich – Męczennik sprawy Chrystusowej – ks. Wojciech Mueller. RECENZOWANA MONOGRAFIA NAUKOWA
Ks. Wojciech Mueller
SACERDOS ET HOSTIA Ks. Stanisław Streich – Męczennik sprawy Chrystusowej Wydanie: drugie
Rok wydania: 2024
Oprawa: miękka ze skrzydełkami Objętość: 360 stron Format: 170×240 mm Kategoria: teologia ISBN 978-83-66476-19-6
RECENZOWANA MONOGRAFIA NAUKOWA
|
„Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan” (łac. Semen est sanguis christianorum, Apologeticum). Tymi słowami Tertulian, chrześcijański pisarz z przełomu II i III stulecia, wyraził przekonanie, że nawet największe prześladowania nie tylko nie spowodowały unicestwienia chrześcijaństwa, ale – paradoksalnie – umocniły je i przyczyniły się do jego wzrostu.
W życiu kapłana ta prawda odbija się jeszcze mocniej i przypomina inne zdanie, wyryte na belce podtrzymującej krzyż w kaplicy dawnego Seminarium Duchownego w Poznaniu – „Kapłan i Ofiara” (łac. Sacerdos et Hostia). To właśnie w tej kaplicy alumn Stanisław Streich spędzał długie godziny na modlitwie, to tutaj przygotowywał się do kapłaństwa i być może do męczeństwa. Dzisiaj, po 83 latach od jego śmierci jest kandydatem na ołtarze, którego proces beatyfikacyjny jest na etapie rzymskim. W życiu Sługi Bożego Sacerdos et Hostia wypełniało się dosłownie, z dnia na dzień. Jednak on się nigdy się na to nie uskarżał, nie użalał, nigdy nie pomstował i nie groził palcem, bo wiedział, zgodnie z tym, co sam powiedział, że „wszystkim osobom duchownym, a więc i mnie będzie najtrudniej zasłużyć na miano Świętego, ponieważ my (duchowni) czyniąc dobro, wypełniamy swój obowiązek – jest to więc zwykła powinność, a nie żadna zasługa. Zasługą dla nas byłby czyn heroiczny, jak to na przykład w początkach chrześcijaństwa: prześladowanie albo śmierć za wiarę”.
Mimo upływu lat zbrodnia, którą dokonano na lubońskim proboszczu 27 lutego 1938 r., u stóp ołtarza w kościele, wciąż intryguje, bowiem historia jego męczeńskiej śmierci niesie ważne przesłanie, a wartość jego świadectwa jest nieoceniona. Zgoda na wolę Bożą, potwierdzona codzienną ofiarą oraz ustawicznymi aktami miłości, na pewno dla każdego człowieka, a tym bardziej kapłana, może stać się drogą realizacji osobistego powołania. Naoczni świadkowie tragicznych wydarzeń w Luboniu dali wyraźny wgląd w służebną postawę ks. Streicha – kapłana prowadzącego głębokie życie duchowe, przepełnione modlitwą i troską o zbawienie swoich parafian, odznaczającego się cnotą wiary, za którą był gotowy umrzeć. W niełatwych latach trzydziestych XX w., czasach budowy nowego kościoła w środowisku o mocnych inklinacjach komunistycznych, pasterska miłość proboszcza była główną siłą napędową jego duszpasterskiej działalności. Świadkowie życia ks. Streicha zgodnie podkreślili jego religijność oraz różne jej przejawy. Szczególnie objawiało się to podczas celebracji Mszy św., podczas głoszenia kazań i w umiłowaniu modlitwy. Wszyscy byli przekonani o jego świętości i męczeńskiej śmierci. Ksiądz Stanisław miał wewnętrzne nastawienie, aby Bogu nie stawiać oporu, nie sprzeciwiać się Mu, nawet za cenę ofiary z własnego życia. Umocniony słowami Chrystusa: „wstańcie, nie lękajcie się” (Mt 17,1-9), które czytał na Mszy św., podczas której zginął, wyszedł odważnie ku swojemu przeznaczeniu. Z tej godziny grozy pozostała cenna pamiątka – przestrzelony kulą zamachowca ewangeliarz.
Ks. Wojciech Mueller (fragment wstępu)
Książki można zakupić: